Jamajskie danie narodowe: ackee & saltfish
Kiedy wiele lat temu po raz pierwszy pojechałem do Londynu, umierałem z niecierpliwości, by spróbować słynnego brytyjskiego fish & chips. Zrzedła mi mina, gdy po rozwinięciu przesiąkniętej tłuszczem gazety znalazłem w środku kawał ryby w chamskiej panierce obsypany sflaczałymi frytkami.
Od tamtej pory robię się trochę nieufny, kiedy ktoś namawia mnie na spróbowanie ich "narodowego dania". No, chyba, że chodzi o Jamajkę i o słynną potrawę ackee & saltfish, którą pokochałem od pierwszego kęsa i której tak bardzo brakuje mi w Europie.
Czym w ogóle jest ackee?
Na początek słowo wyjaśnienia, czym w ogóle jest ackee. Ackee to drzewo spokrewnione z lychee i longanem, rosnące powszechnie w Afryce Zachodniej, a przywiezione na Karaiby w XVIII wieku przez handlarzy niewolników.
Dziś na Jamajce można je znaleźć dosłownie wszędzie - rośnie dziko lub w przydomowych ogrodach, a rozłożyste drzewa spotyka się nawet na ulicach Kingston. Owocuje dwukrotnie w ciągu roku - wiosną i latem.
Ale jak to jeść, skoro ackee jest trujące?
Niedojrzałe owoce zawierają aminokwas, który po spożyciu jest trujący. Po czym zatem poznać, że ackee dojrzało? Trzeba zostawić je na gałęzi, aż owoc sam otworzy się pod wpływem słońca.
We wnętrzu znajdziemy dużą czarną pestkę (wciąż trującą!) oraz żółty miąższ w kształcie fasolek. To właśnie tę część starannie wyłuskuje się, obiera i zjada.
Owoc ackee zawiera białko i zdrowe tłuszcze, a także mikroelementy - potas, żelazo i witaminę C. Można go jeść na surowo, ma wtedy orzeźwiający, trochę orzechowy smak.
Ackee & saltfish, czyli narodowe danie Jamajki
Najczęściej jednak ackee smaży się i podaje na śniadanie wraz z pokruszoną suszoną rybą, pomidorami i cebulą. Ackee & saltfish z wyglądu przypomina tradycyjną jajecznicę, ale smak - to już zupełnie inna jakość.
Delikatny owoc rozpada się w ustach, smaku dopełniają świeże warzywa i słona ryba, a jeśli zagryziemy danie smażoną kulką (fry dumpling) albo plackiem bammy - powinno wystarczyć nam sił przynajmniej do lunchu. A to już zupełnie inna opowieść.
Ackee nie tylko do jedzenia...
A na koniec dwie ciekawostki: delektowanie się ackee to domena Jamajczyków. Ponoć na Kubie owoce ackee wykorzystuje się do obrzędów magicznych, zaś w Afryce z niedojrzałych owoców wyrabia się mydło i truciznę do łowienia ryb. Ackee ceni się również za drewno, którego nie imają się termity.
Jest jednak nadzieja dla smakoszy tęskniących za smakiem Karaibów: w każdym jamajskim supermarkecie kupicie ackee w puszce. Może nie jest tak smaczne jak świeże, ale na pewno przypomina karaibskie śniadania.
Smacznego!